niedziela, 3 lutego 2013

Rozdział 1

Niedziela 24.06.2012
Kiedy już wróciłem z łazienki mój pokój był pusty. Poczułem wielka ulgę, ponieważ nie wyobrażałem sobie życia z kobietą w normalnym związku, gdzie para ludzi może zawsze na siebie liczyć itd. Te sprawy mnie przerażały w brew temu, że lubiłem przyjaciół, imprezy lubiłem również spokój i samotność. Spojrzałem na zegarek była dokładnie 12:16, uświadomiłem sobie, że w tym momencie powinienem być w drodze do pizzerii, gdzie byłem umówiony o 13:00 z przyjaciółmi. Nie tracąc czasu ubrałem się i skierowałem w wyjścia, gdy byłem już w korytarzu przypomniało mi się, że zapomniałem zakluczyć mieszkanie, że nie mogłem znaleźć klucza w kieszeni skorzystałem z mojej opcji zapasowej, która była schowana za gaśnicą, gdy zamknąłem drzwi mogłem już spokojnie powędrować do pizzerii ''albo może nie tak spokojnie''- pomyślałem kiedy zorientowałem się, że jest już parę minut po trzynastej. Dochodząc do miejsca spotkania stwierdziłem, że dobrze jest mieć długie nogi.
-Witamy spóźnialskiego.
-Siemka,przepraszam za spóźnienie jakoś tak wypadło. Gdzie Andy ?-spytałem zauważając, że jego miejsce jest wolne.
-Nie mógł przyjść ma problemy z dziewczyną- poinformował mnie Ed.
-No okej co tam u was chłopacy ?
-U nas po staremu, lepiej mów co tam u Ciebie. Bo zapewne od naszego ostatniego spotkania twoja lista zaliczonych panienek wzrosła!
-Czy to ważne...,ale z 6 będzie nie wiem bo nie liczę.
-Harry od naszego spotkania minęło jakieś 7 dni, szybki jesteś-dodał z powagą Danny a my wpadliśmy w śmiech.
Porozmawialiśmy jeszcze trochę a potem kelnerka, która miała bardzo ładny tyłek przyniosła nam nasze zamówienie, ponieważ nie jadłem śniadania byłem głodny więc od razu wpakowałem sobie duży kawałek pizzy do buzi.
-Harry a kiedy znajdziesz sobie pracę ?-spytał Fred
-Muszę zacząć czegoś szukać bo krucho z kasą.
Po zjedzonym posiłku pożegnałem się z ekipą i wyszedłem z pizzerii. Rozglądając się dookoła widziałem wciąż to samo, korki i ludzi, którzy zawsze gdzieś się śmieszyli.
Nie rozumiałem tego przecież co ma być to będzie? I co by się nie działo świat i tak będzie taki sam, ludzie będą się śpieszyć, rzędy samochodów do południa nie zmaleją, wszystko będzie takie same. Zastanawia mnie fakt jak taka monotonia może im pasować? Małymi krokami powoli wracałem do domu przyglądając się ludziom, którzy oczekują od życia szczęścia a sami są powodem dla, którego ich życie jest totalną porażką.
Usiadłem przed komputerem i włączyłem need for speeda by trochę się zrelaksować a poza tym uwielbiałem te grę. Podłączyłem kierownice i wcisnąłem ''start''. Jednak za długo nie nacieszyłem się nią, gdyż dostałem sms ''Harry party w klubie Cocoland, bądź przed wejściem o 18:00''. Spojrzałem na zegarek, miałem 37 minut. Szybko wziąłem prysznic, ubrałem granatowe rurki, białą koszulkę,czarne vansy i wybiegłem z domu, zdążyłem w samą porę.
-A już myślałem, że nie przyjdziesz!-Ed.
-Ja.. ? Prędzej chyba bym wyprostował włosy!- odpowiedziałem a reszta zaczęła się śmiać włącznie z ochroniarzem, który wpuścił nas bez kolejki, kiedy siedzieliśmy już w loży Andy wyjął 2 jointy, osobiście wziąłem dwa machy i zalałem to setką. Chłopacy śmiali się i opowiadali jakieś kawały a ja siedziałem i wypatrywałem jakiejś laski, trochę mi to zajęło jednak w końcu ją znalazłem.Nie za wysoka blondynka z dość dużymi czerwonymi ustami zalotnie zerkająca w moim kierunku. Nie tracąc czasu wstałem i udałem się w jej kierunku.
-Mogę prosić do tańca ?
-Prosi się świnka.
-A ja nią nie jestem-powiedziałem po czym złapałem dziewczynę za rękę i przywarłem mocno do swojego torsu-to twoje opieranie jest seksowne, ale nie zgrywaj niedostępnej-wyszeptałem jej do ucha.
-Bo ?
-Bo widziałem jak na mnie patrzysz-zagryzłem płatek jej ucha a dziewczyna się poddała.
Tańczyliśmy trochę w klubie, wypiliśmy parę drinków i udaliśmy się do mnie.
Obudziłem się u siebie w domu jednak dziewczyny obok nie było, czułem się inaczej ta noc była inna taka namiętna.
-O nadal tu jesteś-powiedziałem, gdy zobaczyłem dziewczynę.
-Jak widać jestem,ale zaraz spadam-mówiła zbierając przy tym swoje rzeczy z podłogi.
-Wiesz to było dobre, chciał bym tak częściej, może jakaś wymiana numerów ?-spytałem zalotnie.
-Nie koniecznie-pokierowała się w stronę drzwi.
-Tak bez pożegnania?-wstałem i udałem się w do drzwi, przywierając ją do nich i całując bardzo zawzięcie, gdzie tylko popadnie.
-Szczerze..nigdy...nie robiłam...tego na...drzwiach..- mówiła cząstkami w przerwach, kiedy nie jej nie całowałem.
-To czas spróbować.

$$$
Jedynka za nami. W 2 rozdziale będzie trochę ciekawiej (: Zapraszam do komentowania i dodawania się do obserwatorów. Więcej jakich kol wiek informacji znajdziesz w zakładce ''infromowanie,spam itd.'' :D

11 komentarzy:

  1. uhuhuhu. jaki fajny Harry < 3 ale seksik na drzwiach rzeczywiscie jest ciekawy ;DDD
    kochaaam < 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba twoje opko ;D
    Harry co ty taki nachalny ?
    ale ogolnie to bardzo mi się podoba ;)
    Buziaczek :***
    kiedy następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest w zakładce ''informowanie,spam itd.'' : DDD

      Usuń
  3. DAAALEEEEJ <3
    KOCHAM , ALE FAJNIE . Będzie ciekawie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. hej no całkiem fajnie się zaczyna :D czyżby znalazł tą ? :)
    czekam na nowy i zapraszam do siebie http://to-make-dreams-were-real.blog.pl/ dziś pojawi się nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zarąbiste *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie się zapowiada, Harry kobieciaż.. może coś innego z tego wyniknie. Czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebista jest ta odsłona Harry'ego *_* Kocham to opowiadanie już na początku :D

    OdpowiedzUsuń